Remington Golden Saber .38 SPL + P 125 gr

       W ostatnich latach oferta amunicji specjalnej, również rewolwerowej, zdecydowanie została rozszerzona. Na sklepowych półkach obok renomowanego Hornady z pociskami XTP znaleźliśmy amerykańskiego Remingtona z lżejszym pociskiem o masie 125 granów, jednak o zwiększonym ładunku prochowym generującym podwyższone ciśnienie +P. Wzmocniony ładunek został dla rozróżnienia oznaczony na dnie kryzy odpowiednią adnotacją, zaś sama łuska jest mosiężna i niklowana. Pocisk jest osadzony bardzo płytko, cały nabój ma długość 39,05 mm. Kula ma miękki, ołowiany rdzeń z otworem wierzchołkowym typu hollow point oraz miedziany płaszcz; ten jest nacinany sześciokrotnie pod kątem ok. 10 stopni. Pisaliśmy już wielokrotnie w testach amunicji rewolwerowej przeznaczonej do krótkolufowych rewolwerów o tym, że szczególnie przydałaby się w rodzimej ofercie amunicja grzybkująca o niskiej masie, np. 100 – 110 granów, ale wysokiej prędkości, która pozwoliłaby na kontrolowane rozpłaszczenie kuli i skuteczne oddanie energii. Wspominaliśmy też o rzadko spotykanej amunicji o wysokim ciśnieniu +P, która jest zdecydowanie najskuteczniejszą w użyciu w małych snubnose’ach. Do oceny otrzymaliśmy więc kulę o bardzo obiecujących parametrach, co potwierdził też nasz krótki test.

             Golden Saber Remingtona wszedł na rynek w latach 90 – tych i spełniał standardy narzucone przez FBI w kategorii skuteczności defensywnej. Nabój był rekomendowany do stosowania w mocniejszych bębnach kalibru .357 Magnum jako skuteczna równoważnia dla najsilniejszych ładunków i możliwość kontrolowanego oddania celnego, kolejnego strzału. Użytkownicy rewolwerów w kalibrze .357 Magnum często korzystają i poszukują amunicji mocniejszej od standardowej 38 – emki, jednak nie tak potężnej i trudnej w kontroli jak .357 Magnum. Nabój Remingtona .38 SPL+P jest idealnym rozwiązaniem – posiada odpowiednią moc obalającą i pozwala na komfortowe oddanie powtarzalnych, celnych strzałów. W rewolwerach kalibru .38 Special, szczególnie opartych na lekkich ramach „J”, nabój Remingtona powoduje jednak dość mocny podrzut, choć dla wprawionych strzelców i przy odpowiednich okładzinach chwytu można go skutecznie zredukować.

             W krótkim, marszowym teście zrezygnowaliśmy tym razem z ostrzału bloczka plastelinowego czy żelatyny balistycznej (solidne testy penetrujące w żelatynie balistycznej według standardów FBI są dostępne w sieci), a skupiliśmy się wyłącznie na odzyskaniu kuli i prędkości początkowej uzyskiwanej z różnych luf. Strzelaliśmy do ogranicznika - w postaci obszernej, nieco zawilgoconej encyklopedii - z dwóch rewolwerów Smith&Wessona o lufach 4” oraz 1,875”. Kula jest naprawdę piorunująca i tnie jak tytułowa „szabla”. Rozsypane, mocno odkształcone pociski zatrzymały się dopiero pod okładką kilkusetstronicowego tomu. Golden Saber to imponujący nabój o rewelacyjnych właściwościach obalających, oczywiście jak na kaliber 38 Special. Amerykańskie media donoszą o 67% skuteczności jednego strzału. Według katalogów penetracja w bloku balistycznym wynosi 13”, sama kula zwiększa swoją średnicę do ponad 15 mm. Nasze pociski zdecydowanie pokazały dłuższe pazury i zabójcze możliwości po trafieniu w twardsze cele. Musieliśmy się natrudzić, żeby wyłuskać resztki rozerwanych kul. Średnica odzyskanych pocisków wyniosła średnio ponad 22 mm; kula fragmentowała w każdym przypadku na 5 – 8 nierównych części miękkiego rdzenia; sam rdzeń w jednym przypadku prawie oddzielił się od płaszcza.

             Bardzo pozytywnie zaskoczył nas maleńki snubnose z niespełna 2 – calową lufą. Pomimo sporej straty w stosunku do 4 – calowego mod. 67 osiągnął aż 285 m/s, co dało ponad 320 J energii na pierwszym metrze od wylotu lufy. Żadna z testowanych wcześniej kul Hornady nie zbliżyła się nawet do pułapu 250 m/s. 125 granowa kula XTP uzyskiwała 238 m/s i ok. 226 J energii wylotowej. Remington oferuje wzrost o 100 J! To potężny skok. Dłuższa 4 – calowa lufa rozpędziła pocisk do 332 m/s, uzyskując 440 J. XTP Hornady osiągało 270 m/s, co w przeliczeniu daje ponad 150 J straty!

           Remington Golden Saber jest chyba jednym z najlepszych pocisków defensywnych dostępnych na naszym rynku. Nie jest tani, szczególnie, że oferowany jest w Polsce tylko w opakowaniach po 50 sztuk. Za paczkę trzeba zapłacić ok. 190 zł, jednak zdecydowanie warto. Co ciekawe, do testu użyliśmy starego Smitha mod. 37 z lat 70 – tych, który jest oparty na lekkim, aluminiowym szkielecie. Postąpiliśmy świadomie, znając ograniczenia materiałowe broni i brak rekomendacji samego producenta. Jednak biorąc pod uwagę jakość wyrobów ze Springfielda i wzorowy stan broni, zdecydowaliśmy się sprawdzić jej wartość i potwierdzić opinie amerykańskich użytkowników, którzy nie oszczędzają swoich lekkich zabawek. Mod. 37 Airweight jest bronią wyśmienitą – odpalił celnie, bez zadyszki i najdrobniejszych oznak zużycia dwa bębny amunicji +P (należy też zaznaczyć, że nie jest to pierwsza partia amunicji +P odstrzeliwana z tej broni). Sporadyczne strzelanie, choćby w celu określenia średniego punktu trafienia, można zaryzykować w starym, aluminiowym szkielecie „J” mod. 37 – ta broń na pewno nas nie zawiedzie w krytycznej sytuacji. Gdyby jednak naszła nas fantazja regularnego treningu, zdecydowanie poszukajmy rewolwerów budowanych o nowsze szkielety i przeznaczonych do amunicji +P – są droższe, jednak technologicznie nowocześniejsze i bezpieczne w użytkowaniu.