Bynajmniej nie jest to takie proste jakby się wydawało – znaleźć w polskich sklepach dobrą i tanią kaburę udową do najpopularniejszego pistoletu świata. Sporo plastików, niemało sprzętu specjalistycznego od najlepszych producentów, jednak pieniądze, które trzeba przyszykować nie są małe… Blackhawk to wydatek około 700 zł, jednak oferuje podwójne mocowanie do pasa biodrowego i uda, świetne zabezpieczeni broni przed niepożądanym wysunięciem - blokadę SERPA, zwalnianie kciukiem, możliwość noszenia latarki na szynie pistoletu, itp. Plastikowy FOBUS kosztuje o wiele mniej, bo około 300 zł, jednak oferta jest uboższa, jeden pas do mocowania na udzie, mocowanie kabłąkiem. W podobnym przedziale cenowym znajdziemy jeszcze kilka ciekawych ofert, co jednak, gdy wydatek ponad 300 zł wydaje się zbyt duży, lub zwyczajnie zbędny – nie pracujemy w firmie ochroniarskiej, nie przewozimy broni na udzie, nie jesteśmy żołnierzami zawodowymi na misji, a kabura przydaje nam się jedynie na strzelnicy czy w czasie prowadzenia zajęć instruktorskich? W ofercie znaleźliśmy naprawdę świetną kaburę – wykonana z twardej wielowarstwowej Cordury 900, z solidnymi klamrami, podwójnym zabezpieczeniem broni przed przypadkowym wysunięciem, z pełną regulacją w płaszczyźnie krzyżowej, a co najważniejsze za śmieszną wręcz cenę – 118 zł… Kabura znajduje się w ofercie śląskiego Kalibra 7,62. Do czego się czepić, to tylko braku w magazynie kabury bez kieszeni na magazynek - która wydaje się zbędna i szpecąca całość całkiem zgrabnie skrojonego materiału. Ciężko jest też określić rzeczywistego producenta, bo w opisie sklepu widnieje informacja, że kaburę użytkuje polskie wojsko i policja, posiada klamry amerykańskiego i cenionego Safarilanda. Amerykańskiej sygnatury na kaburze próżno szukać, jest zaś dość Amerykanom pokrewny – izraelski Fobus. Znaczek widnieje na zapince dodatkowego zabezpieczenia broni przed wypięciem. Prawdopodobnie kabura ma korzenie izraelsko – amerykańskie, i skoro sygnuje ją Fobus to i Fobus ją być może produkuje…
Pomijając kwestie producenta – ten sprzęt taktyczny jest wart swojej ceny. Kaburę świetnie można dopasować do ciała, jest zwarta, nie wisi luźno, można ją regulować w pionie i poziomie, broń jest dobrze zabezpieczona już dzięki ścisłemu dopasowaniu do Glocka 17, dodatkowo można ją zapiąć podwójnie – tradycyjnie przez górną część chwytu i dodatkowo elastycznym pasem przez tylną część zamka. Jeśli potrójne zabezpieczenie to zbyt dużo, można odpiąć lub przeciągnąć niżej pas dodatkowego zabezpieczenia i pozostać przy tradycyjnym mocowaniu – w zupełność wystarcza. Broń daje się szybko wyszarpnąć, w czym pomaga podwójne mocowanie na udzie – w tradycyjnym plastikowym Fobusie na pas biodrowy wyszarpnięcie broni bez drobnych ingerencji w mocowanie na kabłąku jest bardzo trudne, z kolei zbyt głębokie podcięcie wewnątrz kabury powoduje, że broń trzyma się luźno i jest nadto dostępna dla osób postronnych. Cordurowy Fobus na udo zdecydowanie lepiej sprawdza się w roli przenoszenia i w miarę sprawnego dobywania broni (w miarę, bo istnieje pewna wada, o niej za chwilę). Plastikowy Fobus na pasie biodrowym potrzebuje szerokiego pasa i dodatkowych, chałupniczych mocowań – taśm, pasków, szybkozłączek, co nie oznacza, że jest gorszy w działaniu. Plastikowy Fobus na biodro sprawdzi się lepiej, kiedy możemy mieć broń łatwo dostępną na zewnątrz bez dodatkowego przykrycia kurtką czy bluzą, cordurowy na udo jest z kolei praktyczniejszy, kiedy potrzebujemy pełnowymiarowego wierzchniego okrycia. Podsumowując, cordura na udo zimą, kiedy kurtka przeszkadza w dobyciu broni z biodra, plastik na pasie biodrowym, gdy nie jesteśmy nadmiernie odziani.
Wracając do meritum testu - mamy do czynienia z produktem naprawdę wysokiej klasy. Kabura wydaje się długowieczna, parciane taśmy, solidne i wytrzymałe klamry, duża wytrzymałość i twardość formy pozwalają mieć nadzieję na wieloletnie użytkowanie. Za tak niską cenę nie warto chyba szukać produktów kilkukrotnie droższych, ewentualnie przymierzyć się do kabur kydexowych renomowanych producentów.
Czy ten Fobus ma wady? Większość to zalety - cordura jest zdecydowanie bardziej tolerancyjna dla naszej broni, kto ma nowe Glocki z rodzimej sieci, ten już wie, że Tennifer poszedł do lamusa – dzisiaj G17 zarysujemy plastikową kaburą i to solidnie. Kto dba o broń, ten dzisiaj wybierze miękką skórę lub Cordurę, komu dbałość o woła roboczego przesadą, poszuka plastiku. W naszym Fobusie dodatkowy nap w plastikowej otulinie z lewej, tylnej strony zamka, sygnowany firmową marką "Fobus", uszkadza fakturę broni przy jej szybkim wydobyciu. Mało tego, skutecznie przeszkadza w prawidłowym uchwycie broni. Łączenie kciuka i palca wskazującego, które powinno wskoczyć pod ogon bobra pistoletu natrafia na fobusowe ucho, a to na dodatek jest sztywne i duże. Kto nie chce pozbyć się go na stałe, powinien choć okręcić go taśmą - skuteczniej jednak uciąć taśmę na wysokości górnej płaszczyzny kabury.
Dość ciężko też wyregulować długość pasów, jednak nie stanowi to wady kabury, bo zakres regulacji jest spory. Nie wypowiemy się też co do trwałości samych pasów i gum, bo kabura jest fabrycznie nowa, pewnie straci po jakimś czasie na estetyce, jednak w zakresie użytkowego sprzętu taktycznego ten aspekt nie ma znaczenia. Z ciekawostek należy nadmienić, że drobna modyfikacja pasów zabezpieczających pozwala zaadaptować kaburę do CZ 75, zaś podstawowa wersja jest również przystosowana do przenoszenia Walthera P99 i Glocka 19. Podsumowując, Fobusa udowego za 118 zł zdecydowanie można polecić prowadzącym strzelania, instruktorom strzeleckim czy pasjonatom sprzętu taktycznego, za naprawdę małe pieniądze dostajemy bardzo solidny produkt.