Astra jest firmą europejską o ponad stuletniej tradycji. Chyba nie ma strzelca czy miłośnika broni, który nie kojarzyłby choć jednego modelu produkowanego w Guernica w północnej Hiszpanii. Astra swoje początki datuje na rok 1908, niestety w końcu lat 70 – tych jej ostatni właściciel zginął w zamachu terrorystycznym i firma w ciągu kolejnych lat powoli wygasała działalność. W 2008 prawa do marki wykupiło szwajcarskie przedsiębiorstwo i pod nazwą Astra Arms SA wznowiło produkcję, tym razem oferując klony karabinków systemu AR i wysokiej jakości pistoletów opartych na szkielecie Colta 1911. Ze znanych broni produkowanych przez Astrę wystarczy wspomnieć modele 300/400/600, cenione do dziś za niezawodność i szczelność konstrukcji, użytkowane z powodzeniem jako broń przyboczna podczas hiszpańskiej wojny domowej oraz II wojny światowej przez niemiecką Luftwaffe i Wehrmacht, także hiszpańską marynarkę wojenną. Pistolety były wysoko oceniane podczas walk w Afryce – wewnętrzny kurek, rurowata konstrukcja, solidne wykonanie, zamek swobodny oraz „wszystkożerność w ówczesnych kalibrach 9mm” decydowały o niezawodności i skuteczności broni w polu walki.
Na rodzimym rynku, początek transformacji ustrojowej zaoferował w przystępnych cenach nielicznym posiadaczom pozwoleń hiszpańskie rewolwery i „cudowne dziewiątki” z Astra Unceta CIA S.A. Do dziś poszukiwane są kultowe już, notabene pancerne i niezawodne, kompakty A–70 i A–75 w różnych odmianach, które nierzadko nieużywane zalegają polskie sejfy z lat 90 – tych. Od czasu do czasu pojawiają się też na rynku A–80/A–90/A–100, również często w stanie magazynowym, z pełnym wyposażeniem i w atrakcyjnej cenie. Taki właśnie pistolet dostaliśmy do testu – stan kolekcjonerski, praktycznie nowy, bez śladów zużycia, z instrukcją, dwoma magazynkami, z fabrycznym wyciorem i śrubokrętem. Żal strzelać, stąd ograniczyliśmy się tylko do kilku strzałów kontrolnych…
Celność, z racji miękkiego, powtarzalnego spustu w trybie SA, regulowanej w poziomie szczerbiny, doskonałego chwytu i równomiernego rozłożenia sporej masy własnej jest bardzo obiecująca. Broń należy do kategorii kompaktowej – ma 182 mm długości; wraz z magazynkiem i wysoką szczerbiną mierzy 143 mm na wysokość; szkielet w chwycie ma 34 mm szerokości; manipulatory na lewej stronie szkieletu poszerzają broń o 1mm. Pistolet, pomimo kompaktowych wymiarów nie jest jednak typową, jak na dzisiejsze standardy, bronią EDC. Raczej wrzucimy go w kaburę zewnętrzną na mundur niż do wewnętrznej strony spodni cywilnego użytkownika. Szczególnie dlatego, że broń waży1140 g z 15 – sto nabojowym magazynkiem, a i bez niego nie jest lekka – ok. 965 g. To kompakt dla służb mundurowych, ewentualnie na gruby pas pod obszerną marynarkę, kurtkę.
Astra A-80 wizualnie jest wzorowana na serii 220 Sig-Sauera. Posiada podobne przetłoczenia charakterystyczne dla szwajcarsko-niemieckiego wytwórcy. Manipulatory odwzorowują układ Sigów: mamy dekoker, następnie zwalniacz zamka, analogiczna, obrotowa dźwignia do rozkładania broni umieszczona została jednak z prawej strony szkieletu. Nieco inny jest układ ryglowania, gdzie lufa została wyposażona w górny pierścień ryglujący wchodzący w oporę ryglową frezowaną w zamku. Mechanizm sterujący przekoszeniem jest w zasadzie podobny: broda lufy ma grubościenny, skośny występ, który współpracuje z solidną wkładką sterującą w szkielecie.
Warto wspomnieć o imponującej lufie – ta została wyposażona w komorę nabojową o średnicy 17,4 mm, zaś na wylocie wartość ta wynosi 15 mm. Grubość ścianki komory nabojowej to 3,7 mm. 94 milimetrowa lufa, choć krótka, robi wrażenie. Lufa ma 6 prawoskrętnych bruzd.
Ciekawostką jest fakt, że nasza Astra A-80 nie jest typowym przedstawicielem serii, znajdziemy tutaj rozwiązania charakterystyczne dla modelu późniejszego A-100, i gdyby nie napis na zamku, bylibyśmy przekonani, że właśnie z tym modelem mamy do czynienia. Różnicą jest zatrzask magazynka umieszczony już z lewej strony szkieletu, nie jak standardowo w A-80 na dnie chwytu oraz regulowana szczerbina.
Pistolety serii A-80 i jego pochodne należą do pierwszych przedstawicieli „cudownych dziewiątek” zaprezentowanych przez hiszpańskie przedsiębiorstwo w latach 80 – tych. To broń nowoczesna, nie odbiegająca od współczesnych standardów, wykonana jeszcze według starej tradycji, na stalowych szkieletach, z solidnych materiałów. Pistolety są wyposażone w wewnętrzne blokady iglicy sterowane spustem w postaci grubościennych kołków w trzonie zamka. Prezentowany pistolet ma typowo wojskowe wykończenie: matowy zamek i szkielet; polerowane są tylko boczne części szkieletu nad kabłąkiem i krótka prowadnica w dolnej części zamka.
Co należy pochwalić w broni, to zdecydowanie wyśmienity chwyt pasujący chyba do każdej dłoni, smukły, z długim „ogonem bobra” dającym świetne podparcie przy szybkim strzelaniu. Profilowany kabłąk daje się komfortowo podeprzeć słabszej dłoni i wykorzystać naturalny chwyt oburącz. Pistolet świetnie wpada w rękę, wręcz intuicyjnie wykorzystujemy możliwości oferowane przez konstrukcję. Manipulatory są umieszczone dokładnie w miejscu kciuka. Można mieć drobne zastrzeżenia do wyprofilowania lewej okładki pod miejsce dla kciuka obsługującego magazynek – powierzchnia ta powinna być płycej splanowana – chodziło z pewnością o bezpieczeństwo przypadkowego wypięcia magazynka.
O całości broni możemy mówić chyba wyłącznie w samych superlatywach, to doskonały pistolet bojowy, z pojemnym magazynkiem, w kompaktowym rozmiarze, dający się komfortowo obsługiwać zarówno jedną dłonią jak i przy chwycie oburącz. Jest ergonomiczny, szybki w działaniu, zdecydowanie też ładny. Warto celować w poszukiwaniach w serie A-100, która ma w stosunku do A-80 poprawioną konstrukcję zamka – tutaj mamy budowę dwudzielną, gdzie przednia część zamka z gniazdem dla sprężyny powrotnej jest łączona z płaszczem zamka dopiero w procesie produkcji, w A-100 element jest monolitem. Podobno były zgłaszane przypadki awarii przy bardzo dużych przebiegach. Jak ma się ta plotka w odniesieniu do rzeczywistości, nie wiemy. Pamiętajmy jednak, że A-80 był typowym wołem roboczym wykorzystywanym służbowo w armii i policji, poza tym był oferowany na rynkach całego świata w kilku kalibrach i w różnym wykończeniu. Istnieją też egzemplarze wykorzystujące szkielety A-80 i zamki z późniejszej wersji A-100. Tak czy inaczej wszystkie serie Astry 80/90/100 są zdecydowanie świetnymi narzędziami do walki i ochrony. Szkoda nieco, że tak mało popularnymi w naszym kraju.