MAUSER GEWEHR 98/98k

                 W XX wieku niewiele powstało karabinów powtarzalnych o rodowodzie typowo wojskowym, które wywoływałyby tak silne uczucie przywiązania i ufności jak właśnie Mauser 98. Solidny kawał historii, frezowanej stali i genialny w swej prostocie zamek systemu Paula i Wilhelma Mausera. Odmiany tej broni produkowane od 1898 liczone są w setkach. Wytwarzano je i użytkowano w macierzystych Niemczech, Belgii, Polsce, Hiszpanii, Szwecji, Czechosłowacji, Chinach, Rosji, Ameryce Południowej, Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Meksyku... i wielu innych! Mauser zdetronizował chyba większość konstrukcji świata, stając się metrum karabinu powtarzalnego XX wieku. Po dziś dzień cieszy się zasłużoną sławą wśród kolekcjonerów, wojskowych i myśliwych. Mauser 1898 strzela bardzo silnym nabojem pełnej mocy 7,92x57. Współcześnie amunicję tę można spotkać pod oznaczeniami 8x57 IS, 8x57JS i z każdym typem pocisków.

            Testowany przez nas Mauser niestety jest kolekcjonerskim kastratem i na dodatek składakiem. Został przerobiony na nabój kal. 308, co nie przeszkadza mu świetnie strzelać. Nie znamy dokładnej przeszłości naszego egzemplarza, ale sporo można odczytać na bazie oznaczeń i cech charakterystycznych. Zamek i komora zamkowa pochodzą z wytwórni macierzystej „SPANDAU” i powstały w 1907 r. Skrzydełko bezpiecznika posiada inne numery i różni się wykończeniem powierzchni i mniejszym zużyciem, pochodzi z nowszego egzemplarza. Na boku komory zamkowej widnieje napis czcionką nazywaną Old English: Gew 98. Podajnik magazynka posiada ścięcie pozwalające domknąć zamek w wypadku braku naboju, co świadczy również o datowaniu równoznacznym z komorą zamkową.

         Podajnik blokujący zamek w tylnym położeniu po skończeniu amunicji w magazynku  wprowadzono dopiero w 1935r. Inaczej rzecz ma się z łożem i kolbą, które pochodzą z okresu po 1939r. Przypominają te z modelu 98k tzw. Kriegsmodell, choć bączek na przedniej części lufy ma kształt charakterystyczny dla modeli wcześniejszych – blaszanego H. Na kolbie umieszczono przelotową babkę do rozkładania zamka, podobnie jak w innych odmianach, np. Gebirgsjagergewerh 33/40 (karabinek dla jednostek górskich). Karabin posiada otwarte przyrządy celownicze, z podciętą, trójkątną muchą. Lufa ma zaczep do mocowania bagnetu. Łoże i kolba wykonane są ze sklejki, płaska stopka kolby jest zastąpiona blaszanym trzewikiem z zaślepką, co pozwala stwierdzić, że pochodzą z okresu końca wojny, kiedy zasoby litego drewna skurczyły się i zrezygnowano z babki przelotowej w kolbie. Trzewik z otworem wprowadzono dopiero w 1944r. zamiast owej babki do rozkładania zamka. W naszym Mauserze trzewik posiada i zaślepkę do otworu, i jednocześnie na kolbie jest też blaszana babka. Co więcej, zaślepka jest wykonana z tworzywa sztucznego i skrywa tylko podniszczoną, pełną sklejkę.

              Rączka zamkowa chowa się w wyżłobieniu nad kabłąkiem spustowym. Strzemiączko tylne do pasa zostało umieszone przelotowo w kolbie, zaś przednie na obejmie ściskającej połówki łoża i lufę. Tuż przed górną połówką łoża umieszczono celownik krzywkowy z suwakiem i trójkątną, ostrą szczerbiną. Wysoka i solidna mucha jest umieszczona na rampie i wyfrezowanej opasce na kilkanaście milimetrów przed wylotem lufy. Rampa posiada poprzeczne rowkowanie dla zminimalizowania odblasków.

                Pomimo upływu lat, a podstawowe podzespoły karabinu właśnie obchodzą sto dziesiąte urodziny, broń zachowała niespotykaną już klasę w broni użytkowej. Komora zamkowa, magazynek, podajnik, zamek wciąż prezentują się dobrze. W 1907 roku części te frezowane były z dobrej jakościowo i litej stali. Lufa w kalibrze typowo natowskim, prawdopodobnie wymieniona na przełomie lat 50/60 – tych, daje dobre rezultaty na tarczy. Szkoda, że nie strzela oryginalnym, niemieckim nabojem 7,92 mm, jednak pozwala na pewną oszczędność amunicji. Subiektywnie rzecz ujmując, Mauser, nawet w obciętym kalibrze, pozwala zrozumieć żołnierzy w polu walki pokładających zaufanie do swojej broni.

               Karabin ma rewelacyjnie działający zamek z trzema ryglami, dwoma symetrycznymi w przedniej części i trzecim pod rączką zamkową. Posiada też doskonale działający trójpozycyjny i bardzo solidny bezpiecznik, w którym przesuw w prawo pozwala zabezpieczyć zamek i iglicę, górna pozycja służy do rozkładania, a lewa do strzału. Zamek można było rozłożyć w polu bez użycia narzędzi. Okucie kolby i mocowanie bagnetu pozwalało na skuteczną walkę wręcz. Silny nabój z kolei pozwalał na prowadzenie celnego ognia na ponad 1000 m, a precyzyjne lufy dawały możliwość wykorzystania celowników optycznych. Mauser w wersji wyborowej po stu latach wciąż służy myśliwym, a po zmianie łoża i dopieszczeniu mechanizmów formacjom wojskowym i policyjnym.

                Strzelanie z naszego egzemplarza to również przyjemność, broń daje się szybko przeładowywać, ma czytelne przyrządy celownicze, ma niewielki rozrzut. Strzelamy zazwyczaj z amunicji półpłaszczowej typu SP i trzeba przyznać, że w pozycji leżącej mocno odczuwa się odrzut na ramieniu. Już pięciostrzałowa, szybka seria może nadwerężyć słabszych fizycznie strzelców. Należy też uważać na strzemię pasa przy kolbie w momencie odrzutu i przyciśnięcia policzka do baki. Zdecydowanie łatwiej opanować strzał w pozycji stojącej.

         Otwarte przyrządy celownicze pozwalają na szybką kontrolę ruchomego celu i wykorzystanie karabinu w celach łowieckich, np. w czasie polowań pędzonych. 5 szt. bardzo silnej amunicji w magazynku dawało z pewnością poczucie pewności również w warunkach bojowych. Ciężki, ponad 12,5 g pocisk przeciwpancerny o nazwie SmK (G) z rdzeniem ze spieczonego węglika wolframu i prędkości początkowej 911m/s uzyskiwał energię 5216 J i przebijał ze 100 m stalową 19 mm  płytę.  Standardowy pocisk zwykły SmE Lang z rdzeniem stalowym miał masę 11,53 g i osiągał prędkość początkową 837 m/s, co dawało ponad 4000 J energii kinetycznej. Dla porównania belgijski pocisk wojskowy naboju 7,62x51, zwykły SS71/1 przy masie pocisku 9,3 g i identycznej prędkości 837 m/s uzyskuje 3257 J*.

 

 
  • Dane o prędkościach i masach pocisków na bazie książki S. Kochańskiego „Broń strzelecka lata osiemdziesiątych”.
  • Dane o nazwach karabinów niemieckich na bazie książki A.B. Żuka "Karabiny, karabinki i pistolety maszynowe"